wtorek, 8 kwietnia 2014

MARATON DZIEŃ 2 - Porozmawiajmy= ponarzekajmy

Cześć wszystkim!
Zaspałam, wpadłam (lekko) spóźniona do pierwszej klasy i zorientowałam się,  że jestem spóźniona na test z matematyki. Mam okropną alergię,  ból głowy i nauczyciel uznał, że sobie poradzę i mogę napisać go w ostatnie 30min.
Miałam dla Was przygotowany równie optymistyczny post o Detroit.

Zabieramy się za wyliczanie małych,  wielkich wad w USA, pamiętajcie,  że moje doświadczenia ograniczają się głównie do Michigan, ale są poparte doświadczeniami z podróży do innych stanów. Jak wiecie Ameryka miodem płynąca nie jest i wad jest mało w stosunku do wielkości kraju, ale znalazłam 5 największych według mnie:

1. Przyjaźnie w High School
Oczywiście hi how are ya nie robi z nas przyjaciół. Ale czuję, że w większości przyjaźni nie należy być w 100% szczerym. Wszystko wszędzie wycieka a ta studnia bez dna nazywana jest "high school drama". Nie zamierzam być zaangażowana w żaden z dramatów, bo ja pamiętam, że podobne gry miały miejsce w szkole do której chodziłam i było to gimnazjum. Przeskoczyłam już ten szczebelek.

2. Tempo życia
Kawa, praca, lunch, praca, obiad, tv, dobranoc- tak niestety wygląda życie przeciętnego obywatela w średnim wieku. Rutyna jest zabijająca a ludziom brakuje spontaniczności.

3. Relacje międzyludzkie
Można mieć przyjaciół z którymi się nie rozmawia przez pół roku, rok a nadal są naszymi bff. Ja wiem, że czasem nie ma możliwości, doskonale to rozumiem zwłaszcza po kilku miesiącach, ale nie zawsze można wszystko nadrobić jedną rozmową telefoniczną.

4. Brak znajomości języków obcych
Zaraza pośród amerykanów, wymagany jest 1 trymestr w liceum. Czego nauczymy się przez 12 tygodni, 5 razy w tygodniu po 72min z 29 innymi osobami w klasie?  Na szczęście ten problem starają się rozwiązać, poopowiadam wam o tym później :)

5. Ceny studiów
Dostałam stypendia i na ich podstawie stać mnie  na studiowanie w USA. Jest mi bardzo przykro w stosunku do moich znajomych ze szkoły, którzy muszą brać super oprocentowane kredyty,  żeby opłacić swoją edukację. 

Jest jeszcze małe wyjaśnienie- blogger nie pozwala mi wgrać zdjęć do postu. Będę próbowała wieczorem i jeśli mi się uda to skieruje Was spowrotem do KSC i tego posta z zaktualizowaną grafiką. 
Pozdrawiam!
Do jutra,
Iga!

Brak komentarzy:

Prześlij komentarz