poniedziałek, 18 listopada 2013

Poniedziałki w Ameryce #9

Cześć wszystkim!
Dziś porozmawiamy o jednej z najważniejszych zagadnień dla wymieńca- języku!
W skrócie opowiem Wam jaki angielski znalam i z jakim się tutaj zetknąłam.
Oczywiscie przed przyjazdem ogladalam duzo filmów amerykańskich i starałam się wylapywac z nich slang. To oczywiste, ale mówiłam poprawnie,  zgodnie z brytyjskimi zasadami gramatyki.  Pewnie, że robiłam błędy itd, ale swiadomie nie robiłam błędów. 

Nie wiem czy o tym wspominałam, ale moja szkoła to w zdecydowanej większości ludności afroamerykanska. Maja inny akcent niż ludzie biali. To pierwsza sprawa.
Druga i bardzo ważna,  u mnie ich język angielski odbiega bardzo od tego jakiego sie uczyłam. Wiem, że slang slangiem i kropka.  Ale nie bede w tym poscie przytaczac przykładow bo to nie ma sensu,  np w Kentucky uzywaja innych slow.

Język w USA jest czyms bardzo indywidualnym. Zapraszam Was do książki "Walkowanie Ameryki" Marka Wałkuskiego. Rozdzial o jezyku dokładnie oddaje to o czym mowie.
Ze swojej strony dodam, ze w trakcie realizacji jest vlog na ten temat.

Rada dla przyszłych wymieńców, uczcie sie pilnie angielskiego, ale nie miejcie kompleksów jeśli nie będziecie rozumieć amerykańskiego angielskiego. W końcu przyjeżdżacie do USA, zeby go dobrze opanować.

Na dziś to tyle. Pozdrawiam Was bardzo serdecznie!
Iga

3 komentarze:

  1. Czy czytanie książek po angielsku dużo mi pomoże w opanowaniu języka?

    OdpowiedzUsuń
    Odpowiedzi
    1. Tak tak tak zdecydowanie TAK !! (solwa mojego nauczyciela, gdy zapytalam o to samo)

      Usuń
    2. Pomoże, ale czytaj brytyjską i amerykańską ;)
      Przed przyjazdem czytałam i pomogło mi to na dziennikarstwie np i w esejach, że znałam gramatykę amerykańską
      pozdrawiam!

      Usuń